7 lutego 2022

• Playmobil - Konie z lat 70-tych oraz współczesne modele •

Kiedyś myślałam, że moja kolekcja modeli będzie jednolita składająca się jedynie z koni Schleich i CollectA w skali LB. Wiem, że się myliłam, ale szybko wyszłam z tego założenia.

Przedstawię wam figurki Playmobil z lat 70-tych wraz z współcześnie produkowanymi końmi. Myślę, że powinnam zacząć od tych starszych. Nie wydaje mi się, że były one sprzedawane osobno, a raczej w zestawach. Poniżej jest zdjęcie starych katalogów z maja 1976 roku.

Starsze modele nie różniły się od siebie niczym oprócz maści. Ja posiadam trzy rodzaje i nie wydaje mi się, by było ich więcej. Na zdjęciu pokazana jest tylko część, bo mam ich więcej.

Maści nieco różnią się od siebie i nie jestem pewna co to tego, czy napewno są one inne, czy takie same, a poprostu wyblakły. 
Wszystkie konie posiadają zdejmowane czarne siodła.

Ich pyski są zaokrąglone, a grzywy uczesane i ustawione w irokezy. Te figurki są nieco większe od skali Stablemates, ale dużo mniejsze od koni w skali Little Bits. Nowsze modele są w różnych skalach, ale mają więcej moldów, maści, ras do wyboru. Ja chciałam przedstawić konika z zestawu z księżniczką Rosalią o numerze katalogowym 6166.

 
Jest on duży nawet jak na nowsze modele, bo zazwyczaj są nieco mniejsze. Wciąż jednak nie osiąga skali LB. Mi on bardzo przypomina konika marki Julip. Nie są one proste do zdobycia, ale wyróżniają się swoim gumowatym materiałem i zginanymi kończynami.

Zastanawiam się nad customizacją tej największej figurki, ale jeszcze dam wam o tym znać. 
Mam też wiadomość, która może rozczarować parę osób - rozmyśliłam się nad zbieraniem Tradów, a opis Heartbreakera się prawdopodobnie nie pojawi.

To tyle na dzisiaj,
Pa!

12 stycznia 2022

Breyer Stablemates 6036 - Dapples & Dots

Opis zestawu Dapples & Dots od Breyer w skali SM o numerze 6036 wycofanego z produkcji pod koniec 2020 roku, mimo to wciąż dostępnego w niektórych miejscach.
W pudełku znajdują się cztery konie, które będą opisane poniżej.


Pierwsza jest klacz arabska w najbardziej dynamicznej pozie. Jest maści siwej jabłkowitej. Trzeba przyznać, że u niej jabłka wyglądają lepiej, niż u koni takich jak Schleich.

Jest wykonana na moldzie "Arabian". Wydaje mi się, że galopuje. Ma ukazane charakterystyczne cechy dla swojej rasy.

Kolejny jest wałach na moldzie "Valegro". Również ma jabłka, ale jest gniady. Jego rasa nie została określona.

Prawdopodobnie wykonuje piruet, bądź piaff, są to jedne z wyższych figur ujeżdżenia. 
Koń jest najdelikatniejszy z całego zestawu, ma cienkie nogi i ogon, który może się łatwo ułamać.

Następny mold to "Rearing Andalusian", który w tym zestawie ukazuje dębującego konia Appalosa o maści izabelowatej tarantowatej. Jest to ogier.

Najlepsze jest to, że koń wcale nie musi dębować, bo może też stać w dość nietypowej pozie... Ale świetnie nadaje się do zdjęć.

Ostatnia jest klacz w kłusie na moldzie "Trotting Warmblood". Również rasy Appalosa tarantowata z derką. Jest w maści, która jest kojarzona właśnie z tą rasą.

Ta klacz jest największą i "najzwyczajniejsza", przez co można ubierać ją w różne rzędy, a nawet posadzić na niej jeźdźca Schleich. Dałam w rogu starsze zdjęcie, ale chyba wam to nie przeszkadza.

Według mnie i maści i moldy są ciekawe, więc jeśli nie miałabym mojego zestawu kupionego jeszcze pod koniec 2020 roku na Monocerusie, to szukałabym gdzie indziej. Wydaje mi się, że jednak nie każdemu one przypadły do gustu, bo spotykałam się z negatywnymi opiniami na temat ich malowań.

Mogę wam jeszcze przedstawić imiona moich figurek:
• Klacz arabska ~ Tempest
• Wałach Valegro ~ Valegro (kreatywnie)
• Ogier Appalosa ~ Totilas
• Klacz Appalosa ~ Satora

Może opis zestawu jeszcze komuś się przyda, 
czekajcie cierpliwie na kolejne posty!

8 stycznia 2022

CollectA 88646 - gniady ogier rasy Morgan

Witajcie! 
Postanowiłam, że wstawię dzisiaj posta, którego pisałam rok temu, jednak nie został on wtedy wstawiony. Oczywiście zdjęcia robiłam od nowa, ale starałam się zmieniać jak najmniej rzeczy.
Figurka konia, którą wybrałam do opisania to gniady ogier rasy Morgan od CollectA z numerem 88646.

Ogier jest maści ciemnogniadej, ma dość wysoko osadzony, gęsty ogon. Posiada długą szyję i szerokie czoło, które nadaje mu charakteru. Grzywa nie jest bardzo bujna, została przystrzyżona i przerzucona na jeden bok.

Konik ma widoczne liczne zmarszczki, mięśnie oraz dopracowane cieniowanie.

Ma wyrzeźbione strzałki na kopytach, jeśli natomiast chodzi o maść to występuje również w ciemnokasztanowatej wersji kolorystycznrej z odmianami. Mi osobiście ta druga maść się nie podoba, ale wiele osób woli ją od gniadoszka. 

Mój model nazywa się Hidalgo.
Jeśli chodzi o to, gdzie go kupiłam, to oczywiście na Monocerusie w granicach trzydziestu złotych, no nie licząc dostawy.

To tyle w tym poście,
a niedługo możecie się spodziewać opisu Heartbreakera od Breyer!

7 stycznia 2022

Safari Ltd 159305 - klacz Tennessee Walking Horse

Dzisiejszy post miał być o koniach holsztyńskich Schleich, jednak wpis się nie zapisał, a nie będę pisać go poraz drugi, więc opis klaczy TWH od Safari Ltd o numerze katalogowym 159305.

Klacz jest ukazana w chodzie flat walk lub run walk (czyli takim nieprawidłowym inochodzie, w którym słychać nie tylko dwa, a cztery uderzenia). Są to chody charakterystyczne dla tej rasy.

Ma detaliczne warkoczyki, które są charakterystyczne dla koni American Saddlebred firmy Breyer. W oko rzucają się też widoczne na pysku żyły.

I coś, co mnie zachwyciło, czyli to, że klacz ma zarówno strzałki, jak i kasztany. Występują one najczęściej na większych koniach Breyer oraz modelach CollectA.

Jedyne, co mi się nie podoba, to jej sierść. Jeśli to w ogóle jest sierść, a nie smugi po machnięciu pędzlem, bo tak to wygląda.

Klacz jest bardzo mała. Figurki od Safari mają bardzo różnorodne rozmiary, mimo, że podobno wszystkie są w tej samej skali (oczywiście nie licząc serii Blue Ribbon Collectibles w skali 1:12).

Na koniec porównanie z ogierem TWH od Schleich, klaczą TWH oraz źrebakiem Clydesdale CollectA, który jest od niej większy.

Ogólnie możecie napisać w komentarzach jakich koni opisy chcielibyście zobaczyć.
Cześć!

5 stycznia 2022

Westernowo jak na ranczo przystało (Mohery NoName)

Post, który miał być napisany jeszcze w zeszłym roku, jednak grafik się trochę przesunął.
Jako, że jesteśmy na ranczu, to post typowo westernowy.


Zdjęcia są jednymi z ładniejszych dotychczas zamieszczonych na blogu, ponieważ nie robię raczej w zimę sesji zdjęciowych na dworze. Były formatowane i miały wklejane logo jeszcze zanim ibisPaint X mi się zepsuł, więc lepiej wyglądają, niż te z poprzedniego wpisu.


Może zacznę od przedstawienia jeźdźców oraz dwóch moherow NoName. 
Pierwsza jest Vanessa na klaczce o imieniu Roksi.




Dziewczyna jest ubrana w czerwoną koszulę ze wzorkami, ma na sobie dżinsy z jasnobrązowymi czapsami kowbojskimi oraz jasny kapelusz i rękawice. Świetnie się komponuje z siodłem i czaprakiem Roksi.

Roksi ma podwójnie założone ogłowie, ale według mnie nie wygląda to źle. Ma piękne piwne oczy, chociaż są one nienaturalne. Jej grzywa sterczy na wszystkie możliwe strony.

Następny jest Josh na Kasztanku. Josh często łapie konie, sprowadza je na ranczo i zajeżdża z pomocą Vanessy.


Jest ubrany w koszulę, na której ma kamizelkę ochronną. Lubię jego czapsy zdobione gwiazdami, są ładnie wyrzeźbione i nadają taki dynamiczny efekt. Jego kapelusz jest nawet podobny to tego, który ma Vanessa.

W tym przypadku ogłowie także jest założone podwójnie, ale oprócz oryginalnych rzeczy z zestawu kowboja dodałam napierśnik oraz czaprak.

Co ciekawe, to Kasztanek jest maści gniadej, a nie kasztanowatej, ponieważ ma czarną grzywę i ogon.

Mohery te zostały kupione przeze mnie napewno przed tym jak zaczęłam kolekcjonować modele. Wydaje mi się, że w granicach 2012 - 2016 roku. Grzywy i ogony są solidnie przyczepione, a lekko arabowe głowy świetnie do nich pasują.

Dobrze się prezentują na zdjęciach, a maści komponują się z tłem.
Obie figurki są w skali Little Bits, co można wywnioskować po tym, że jeźdźcy Schleich na nie pasują.

Mam nadzieję, że podobał wam się post, bo Kasztankowi i Roksi podobała się przejażdżka 🌷
Pa!

1 stycznia 2022

• Binta i Mariposa - Lalka i koń w skali Classics •

Binta jest customem lalki w skali Classics, co oznacza, że została zrobiona z części od paru innych lalek.


Na ranczu jest od niedawna i jeździ na większym kucu pinto o imieniu Mariposa.
Interesuje się jazdą westernową i wiąże z nią swoją przyszłość.

Binta jest nastolatką, nie jest pełnoletnia, co potwierdza jej wzrost, ponieważ w butach ma 14,5 centymetrów, a wysokość lalek Classics od Breyera to od około 15,5 do 17 centymetrów. Wysokość lalek Traditional wacha się w granicach 20 - 21 centymetrów.

Porównanie z jeźdźcem ze zginanymi nogami od Schleich o imieniu Sarah.

Mimo wszystko Binta wydaje się duża przy Mariposie. Ma ona łep zwieszony w dół, co może powodować taki efekt.


Zaletą tej lalki jest to, że można zmieniać jej ubrania oraz fryzury, więc przy sesjach nie będzie problemu.

Wróćmy do klaczki, nie będę jej tu dokładnie opisywać, bo na to będzie osobny post.

Jest to gniado-srokaty kuc pinto od Breyer z numerem katalogowym 920. Klacz nie jest już dostępna, została wycofana z końcem 2020 roku.

Dziewczyny świetnie razem wyglądają, jedyne co, to potrzebne mi są są nowe zestawy westernowe na konie Classics.

Do następnego postu,
trzymajcie się!